czwartek, 2 września 2010

"Dialog przeciwieństw"

Od dłuższego czasu nie mogłem się powstrzymać, żeby nie umieścić tego na swoim blogu. Jeszcze nie udało mi się stworzyć prozy, ale dwójkę swoich lirycznych dzieci już mam. Oto pierwsze z nich, zrodzone jakieś 3 lata temu:

"Dialog przeciwieństw"

Spotkało się dwóch braci: radość i cierpienie,
By omówić tak przykre człowieka położenie,
Przekomarzali się, kłócili, jak to przeciwieństwa,
Lecz żaden z nich nie był gotów na żadne ustępstwa,
Każdy z nich przekonany o swojej wielkości,
Nie szczędził sobie pochwał i skąpił skromności,
Żaden z nich nie był gotów na kapitulacje,
Wiec zaczęli wyliczać swojego bytu racje.

Radość

Czy widziałeś kiedyś szczęścia uśmiech na twarzy ?
Tylko za moją sprawą może się on pojawić.

Cierpienie

A nie widziałeś przypadkiem szklistej łzy rozpaczy ?
To za moją zgodą twarz ona naznaczy .

Radość

Czy wiesz Mój Drogi czym jest zakochanie ?
Nikt przecież od Ciebie tego nie dostanie.

Cierpienie

Ale ja nie jestem o to wcale zazdrosny,
Bo ile jest na świecie zawodów miłosnych.

Radość

A nie spotkałeś się przypadkiem z uczuciem miłości ?
To za moja sprawą ona w sercu gości.

Cierpienie

Spotkałem się, a owszem, wiem co ona znaczy,
Lecz to dzięki mej zdradzie ustępuje ona rozpaczy.

Radość

A czy wiesz jakim wielkim szczęściem jest zdrowie?
Nie ważne kogo spytasz, każdy Ci to powie.

Cierpienie
Tak, zgoda, lecz to samo zdrowie,
Nie sprosta niekiedy najcięższej chorobie.

Radość

Mógłbym bez końca wyliczać moje argumenty,
Lecz Ty zawsze będziesz miał własne Mój bracie przeklęty.

Cierpienie

I czemu stworzyłeś przeciwieństwa Mój Boże ?
Jedno bez drugiego żyć teraz nie może.

I tak dwaj bracia doszli w końcu do porozumienia,
Dali spokój kłótniom , obaj mieli racje bez wątpienia.

2 komentarze:

  1. Naprawdę ładne. : ) Podoba mi się zwłaszcza początek tego poematu i puenta. ^^
    Bardzo chciałabym poznać jeszcze inne Twoje wiersze, ponieważ są naprawdę przyjemne.

    Pozdrawiam serdecznie. ; }

    OdpowiedzUsuń
  2. Poemat?? Bo zaraz się rozpłynę w samozachwycie :) Co do reszty wierszy...jest jeszcze tylko jeden, wena to u mnie rzadkie zjawisko. Ten drugi napewno się niedlugo tu pojawi.

    OdpowiedzUsuń